wtorek, 1 listopada 2011

Stosik nr 2/2011 - Antykwaryczne zdobycze!

Obiecywałam, co prawda, że będę się trzymać z daleka od księgarni... ale nic nie mówiłam przecież o antykwariatach, prawda?
Budżet, jak już wspominałam, pęka w szwach i raczej nie przetrwałby zakupów książkowych, ale "piątka" czy "trójka" wydana raz czy drugi - nie boli tak bardzo... I z tych "niewinnych", nieplanowanych, czasem całkiem przypadkowych zakupów, powstał tenże stosik:


fot.  megii24

1.   Susan Howatch - WEEKEND w LONDYNIE  Książnica,  2006 [recenzja]
2.   Stephanie Gertler - DZIEWCZYNA JIMMY'EGO  Książnica,  2003
3.   Francois Lelord - HEKTOR i TAJEMNICE MIŁOŚCI  Książnica,  2006
4.   Fay Weldon - MĘŻCZYŹNI  Książnica,  2006
5.   Karin Fossum - OKO EWY  Książnica,  2002
6.   Nora Roberts - NA ZAWSZE TWÓJ  Harlequin,  2002
7.   Mike Gayle - DUSZA TOWARZYSTWA  Sonia Draga,  2010
8.   Joanna Skalska - EREMANTA  Powergraph,  2010
9.   Lisa Jewell - TRZYDZIESTKA NA KARKU  Axel Springer  oraz  Zysk i S-ka (Literatura w spódnicy, 2005, tom 9)
10.   Izabela Sowa - SMAK ŚWIEŻYCH MALIN  Prószyński i S-ka,  2002
11.   Jennifer Crusie - KŁAM MI, KŁAM  Świat Książki,  2001
12.   Nora Roberts - MAGIA i MIŁOŚĆ  Prószyński i S-ka,  2007  (czytałam, ale skusiła mnie cena i sentyment)

4 komentarze:

  1. Zazdroszczę zdobyczy, walczę ze swoim uzależnieniem i nawet nie chodzi o wydane pieniądze, ale o książki, które nieczytane stoją na półce miesiące a nawet lata, bo zawsze coś, bo zawsze jakaś inna lektura wpycha się bez kolejki, mimo to uwielbiam patrzeć na takie zdobycze, książka jednak ma moc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam bardzo podobne "objawy chorobowe"... Tyle że przez ostatnich kilka lat mój "nałóg" pozostawał w uśpieniu, za to teraz ze zdwojoną mocą podnosi łeb... Niestety, a może właśnie "stety", ograniczenia finansowe stopują moje zapędy. Właściwie dobrze, bo i miejsca na półkach brak i dzień nie jest gumowy, tylko czasem trochę żal...
    I faktycznie, książki mają moc!

    OdpowiedzUsuń
  3. Stosik piękny, aż by się chciało "pożyczyć" kilka pozycji, a szczególnie książki pani Roberts;) Lubię jej styl, toteż muszę pójść w Twoje ślady i powędrować do biblioteki, a nóż coś się znajdzie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sil :) może jakieś "dobre wróżki", całkiem niedługo, przyniosą ci, na swoich "małych skrzydełkach", coś z dorobku pani Roberts :) W końcu masz dziś imieniny, a ja wykazałam się daleko posuniętą sklerozą...

    OdpowiedzUsuń