Każdy pewnie czasem to przerabia. Jakaś piosenka wpadnie w ucho, zaatakuje w najmniej spodziewanym momencie i już po tobie. Chodzi wtedy człowiek i podśpiewuje, nuci pod nosem... nawet jeśli, po pewnym czasie, zaczyna go to drażnić.
Mnie jeszcze nie drażni... tylko zadziwia fakt, że spodobał mi się właśnie ten utwór. Zastanawiające.
AVICII
Fade Into Darkness
Nie wiem dlaczego plik muzyczny nie chce się załadować... szkoda, szkoda. Z niektórymi piosenkami jest jak z rzepem, przyczepią się i nie można się od nich uwolnić. Mnie ostatnio meczy Mezo i jego "Kryzys", też nie moje klimaty, ale wybitnie pasuje mi refren - mój mężczyzna za to łupie na mnie złowrogo okiem ;)
OdpowiedzUsuńWrzuciłam jeszcze raz... może teraz pójdzie :)
OdpowiedzUsuńA co do "rzepopodobnych" kawałków, z nie mojej muzycznej bajki, to mnie kompletnie zakręcił refren, i tylko refren, "Follow us" w wykonaniu Vonnegutt'a. Do tego stopnia, że wynalazłam sobie dzwonek na telefon właśnie z samym refrenem.
P.S. Dobrze, że nie reaguje bardziej "zdecydowanie" ;)
Teraz udało się posłuchać muzyczki :). Jakby nie było, bardzo melodyczna nutka. Co do "Follow us" to faktycznie refrenik ma bardzo rytmiczny, u mnie w telefonie Ne-Yo z Pitbullem kuszą "Give me Evrytthing..." :D
OdpowiedzUsuńSamczyk spokojny więc dzielnie znosi moje muzyczne pasje :). Miłego dnia.