I oddałam jedną (JEDNĄ!!!) z czterech wypożyczonych książek...
Przedłużając te nieprzeczytane (przy okazji miałam ochotę schować się w najbliższej mysiej dziurze, oczywiście jeślibym takową mogła znaleźć) nie omieszkałam jednak dołożyć sobie jeszcze jakiejś lektury.
Wybór padł na opowiadania. Trochę dlatego, że lubię małe formy, a trochę dlatego, że nie bardzo było w czym wybierać, niestety. Jedna książka należy do takich z cyklu: Wszyscy czytali, więc może i ja spróbuję... Druga to raczej: Mogłoby być całkiem ciekawie, a przynajmniej zabawnie...
fot. megii24 |
1. BALE MATURALNE Z PIEKŁA Amber, 2010
2. W ŁÓŻKU Z... Świat Książki, 2010 [recenzja]
Oba zbiory opowiadań nie zebrały raczej zbyt pochlebnych recenzji, ale postanowiłam sama się przekonać, ile prawdy jest w powszechnej opinii. Przeczytamy - zobaczymy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz