Dziś jednak... po prostu sam się napisał.
B E Z S Ł Ó W
Zapalam świeczkęDługa noc się zaczynaNiepewnośćCo przyniesie poranek? Czym zaskoczy mnie dzień?Brak mi wiaryNadziei…miłości?
Zapalam świeczkęW ciszy pustego pokojuOgrzeję dłonieI tylko te dwa smutne pięciopalczaste pająkiTylko oneOtrzymają trochę ciepłaDlaczego tak drżą?
Zapalam świeczkęDo rana wciąż dalekoJuż czasA jednak się bojęZimno miOgrzać nie umiem nawet skostniałych palcówWpatruję się w płomień
I nagle wstaje świtŚwieczka zgasła…
Autorka: megii24
9 listopada 2011
Wiersz jest w całości moją własnością (megii24)
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Powielanie, kopiowanie i rozpowszechnianie bez pisemnej zgody autorki - ZABRONIONE.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Powielanie, kopiowanie i rozpowszechnianie bez pisemnej zgody autorki - ZABRONIONE.
Smutno się jakoś tak zrobiło... chociaż cieszy mnie świt.
OdpowiedzUsuńMnie już chyba nie... przynajmniej nie dzisiaj. Może jutro poczuję się lepiej...
OdpowiedzUsuń