środa, 9 listopada 2011

Tak dawno nie pisałam wierszy...


Dziś jednak... po prostu sam się napisał.

B E Z     S Ł Ó W

Zapalam  świeczkę
Długa noc się zaczyna
Niepewność
Co przyniesie poranek? Czym zaskoczy mnie dzień?
Brak mi wiary
Nadziei
…miłości?

Zapalam świeczkę
W ciszy pustego pokoju
Ogrzeję dłonie
I tylko te dwa smutne pięciopalczaste pająki
Tylko one
Otrzymają trochę ciepła
Dlaczego tak drżą?

Zapalam świeczkę
Do rana wciąż daleko
Już czas
A jednak się boję
Zimno mi
Ogrzać nie umiem nawet skostniałych palców
Wpatruję się w płomień

I nagle wstaje świt
Świeczka zgasła…
Autorka:  megii24
9 listopada 2011

Wiersz jest w całości moją własnością (megii24)
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Powielanie, kopiowanie i rozpowszechnianie bez pisemnej zgody autorki - ZABRONIONE.

2 komentarze:

  1. Smutno się jakoś tak zrobiło... chociaż cieszy mnie świt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie już chyba nie... przynajmniej nie dzisiaj. Może jutro poczuję się lepiej...

    OdpowiedzUsuń